Jako, że śnieg u nas zapanował trzeba było od razu to wykorzystać, bo nigdy nie wiadomo czy śnieg szybko nam nie stopnieje. Korzystając z fajnej pogody ( mrozek -5 stopni ) pojechaliśmy na najlepszą ( nie koniecznie najwyższą) górę w naszym mieście, na sanki.

Zima, zima, zima, pada, pada śnieg ... U nas w końcu spadł śnieg i to całkiem dużo. Pierwsza bitwa na śnieżki zaliczona, pierwszy bałwanek też ulepiony a jutro wybieramy się na super górkę z sankami.

Skoro karnawał trwa w najlepsze, czas na zabawę, hulankę i ... przebieranki.

Czy interesują Was dzieje Waszych przodków? Czy zastanawialiście się kiedyś kim byli, co robili, gdzie mieszkali itp. Może któryś z Waszych przodków walczył w jakiejś wojnie a może był znanym w swoich czasach artystą?

Dziś tylko foto relacja z naszych świąt.

Tak było dziś

Pojechaliśmy na zakupy do naszego centrum handlowego Veneda, które jest niedaleko. Pierwszy raz nie było gdzie zaparkować, samochody parkowały się nawet poza miejscami parkingowymi. Szok.

Gdyby nie blogowanie i ciągłe wymyślanie nowych tematów do postów, pewnie nawet nie chciałoby mi się szukać tych zdjęć z poprzednich naszych Świąt.

Jako, że Pati mi się wczoraj trochę rozchorowała dziś zostałyśmy sobie razem w domu :) Dziś czuła się już normalnie,więc postanowiłyśmy zrobić bombki i łańcuch z zakupionej przez nas książeczki Pomysły dla maluchów - Ozdoby choinkowe wydawnictwa Siemioróg.

Jakiś czas temu chwaliłam się Wam moją nową szzoteczką do zębów, którą dostałam do testowania. Myjemy nią zęby (ja i maż) od kilku tygodni i czas podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami.

Jak Sami wczoraj widzieliście praca Mikołaja nie jest taka prosta. Całe szczęście, że Mikołaj ma magiczne zdolności i potrafi wszystko odczytać.

Święta się zbliżają wiec list trzeba było napisać lub coś w tym stylu :) To nic niezwykłego, ale w tym roku ten list uświadomił mi, co ja najlepszego zrobiłam.