wtorek, 18 kwietnia 2023

Lista wielkich marzeń - Patronat


Wiadomo, że każde kolejne pokolenie diametralnie różni się od swojego poprzednika, mają one inne punkty widzenia i sposoby patrzenia na poszczególne kwestie, co często prowadzi do różnorodnych nieporozumień między nimi i sprzeczek, albo po prostu trudności w rozumieniu się nawzajem. Główny bohater książki „Lista wielkich marzeń” wydawnictwa Skrzat Mateusz doskonale o tym wie. Ma on wyraźne problemy z porozumiewaniem się ze swoim dziadkiem Antonim, nieustannie owianym aurą nieprzebytej tajemniczości, małomównym mężczyzną o przenikliwym spojrzeniu. Wiadomo też, że ktoś, kto w inny sposób postrzega świat, może oczywiście być też źródłem ciekawych przemyśleń i otwierać oczy na pewne sprawy, skłaniać do spojrzenia na pewne kwestie z zupełnie innej perspektywy. Mateusz po pamiętnej wyprawie na ryby ze swoim, jak go często zwał, „starym uparciuchem” szybko się o tym przekona.



Niewielka miejscowość, w której każdy każdego kojarzy przynajmniej z widzenia to miejsce, w którym dorasta Mateusz, ma tu kilku znajomych, z którymi wspólnie chodzi do szkoły i spędza czas na świeżym powietrzu. Ulicę dalej mieszkają jego babcia i dziadek, których od czasu do czasu odwiedza. Bohater prowadzi zwykłe życie nastolatka, pełne szkolnych zmagań, lektur szkolnych, prac domowych, czy zabiegania o bycie pozytywnie postrzeganym przez swych kolegów. Nie myśli on zbyt często o swych przodkach, co zmienia się dopiero wtedy, gdy wyrusza na ryby z dziadkiem i dostaje od niego intrygujące zadanie napisania własnej listy wielkich marzeń, dokładnie takiej, jaką dziadek sporządził, kiedy był w jego wieku. Od tego momentu chłopak coraz częściej z nim rozmawia, a stopniowy rozwój ich relacji prowadzi Mateusza do wielu niezapomnianych przeżyć i stanowczej zmiany postrzegania otaczającego go świata. Spełnienie wypisanych przez chłopaka marzeń początkowo wydaje mu się niezwykle trudne, a nawet nierealne, jednak ciągle myśląc o nich z tyłu głowy Mateusz sam nie zauważa jak kroczek po kroczku je spełnia, a czyniąc to zyskuje więcej niż mógł się spodziewać. Czeka go odkrywanie historii młodości swojego dziadka oraz wielu mądrości, przekazywanych w skromnej ilości niezwykle wartościowych słów. Mateusz dzięki nim pozna i doceni wartość ciszy, przeżyje pierwszą miłość, pomoże zwierzętom w opałach i pozna pozytywny smak aktywnego działania i pomagania osobom w potrzebie.




„Lista wielkich marzeń” to dokładnie zaplanowana, poruszająca i inspirująca do działania książka, która idealnie balansuje na granicy pozytywnych emocji oraz zabawnych sytuacji i poważniejszej tematyki, zagląda w mroczniejsze zakamarki świata, problemów społecznych, poważnego problemu nękania w szkole, wykluczenia, bycia wyśmiewanym przez rówieśników przez swą odmienność, porusza również temat cierpienia zwierząt i konieczności pomagania im w sytuacjach, w których same nie są w stanie sobie poradzić. Książkę też po prostu dobrze się czyta. Autorka świetnie połączyła świat młodego pokolenia ze starym, czyli wątki z życia głównego bohatera ze stopniowo ujawnianą historią jego dziadka, które płynnie przeplatają się ze sobą, idealnie współgrają i się uzupełniają, a ich piękne zakończenie może nawet sprawić, że czytelnikowi zakręci się łezka w oku. Z początku przeszkadzały mi co nieco dialogi nastolatków, które mam wrażenie, że są co nieco sztuczne i w wymuszony sposób młodzieżowe, szczęśliwie nie zajmują one dużej części książki i szybko spychane są na bok przez świetnie napisaną relację pomiędzy Mateuszem a jego sympatią Mileną oraz oczywiście dziadkiem Antonim.

Książka niesie ze sobą wiele uniwersalnych przesłań o wartości pomagania ludziom oraz zwierzętom, korzyściom płynącym ze wsłuchiwania się w swoje własne myśli, konieczności niepoddawania się powszechnej opinii tłumu, czyli samodzielnego myślenia, czy nieprzejmowania się opinią innych osób o sobie, odpowiada na pytanie dlaczego warto marzyć i pokazuje, jak ważne jest, by cieszyć się z małych osiągnięć, umieć dostrzegać każdy, nawet najdrobniejszy kroczek, który prowadzi nas do osiągnięcia założonego celu. Jest to jednak oczywiście przede wszystkim opowieść o pokonywaniu naturalnej bariery występującej między pokoleniami, wzajemnym słuchaniu się osób w różnym wieku i uczeniu się od siebie i docenianiu się nawzajem. Autorka zgłębiła piękny świat wartości i mądrości starszych osób i skonfrontowała go z dynamicznym, fascynującym światem młodych, pokazując że te znacząco różniące się od siebie przestrzenie nie tylko powinny próbować się ze sobą komunikować, ale że ich wspólne, zgodne, pełne otwartości i zrozumienia współistnienie jest jedynym właściwym stanem rzeczy.