środa, 9 stycznia 2019

SuperFarmer gry podróżne wydawnictwa Granna.

Dawno już nic u nas nie było wydawnictwa Granna, dlatego dzisiaj chciałabym wam zaprezentować już kultową grę, która bawi dzieci i nie tylko od wielu lat, czyli gra pt. SuperFarmer w wersji podróżnej. Gdy dziecko poznaje świat, ekscytuje się takimi rzeczami, na jakie my dorośli już nie zwracamy uwagi. Jednym z takich tematów jest wieś i zwierzęta. Taką właśnie tematykę ma ta gra.


W skład gry wchodzą:
- 2 kostki ze zwierzątkami
- żetony zwierząt


Celem gry jest zdobycie do swojego stada: konia, krowę, świnkę, owcę oraz królika. Kto pierwszy to zrobi ten wygrywa. Ale jak to zrobić? W grze zdobywa się zwierzęta na dwa różne sposoby. Jednym z nich jest rzut kostką, ale nie bierzemy sobie żetonów tych zwierząt, które wyrzucimy, bo byłoby za prosto. Ze stada otrzymujemy tyle zwierząt wyrzuconego gatunku ile mamy pełnych par tego gatunku, łącznie z wyrzuconymi zwierzątkami na stole. Żeby zacząć swoją hodowlę muszą nam na początku wypadać na kostkach pary tych samych zwierząt, inaczej nie możemy ich dodać do swojego stada. 
Drugim sposobem jest wymiana zwierząt z innym graczem lub z głównym stadem. Wymiany odbywają się zgodnie z tabelą.


Oczywiście jest jeszcze drobne utrudnienie w grze. Na kostce znajduje się lis i wilk, które czyhają na nasze zwierzęta. Dlatego warto mieć psy w swoim stadzie, które mogą je uchronić przed wielką stratą. Dokładne zasady znajdziecie w instrukcji.


Jak widzicie zdobycie całego stada potrzebnego do zwycięstwa nie jest takie proste i szybkie. Oprócz zmysłu planowania i mądrych wymian, potrzeba nam jeszcze trochę szczęścia w rzucaniu kostką. 


Jeżeli chodzi o przebieg gry i zasady, żebyście mieli lepszy pogląd na tą grę, to dla mnie SuperFarmer wydawnictwa Granna to bardziej skomplikowana i wymagająca wersja gry Pełny kurnik, gdzie jest więcej zwierząt, trudniej je zdobyć oraz można napotkać na niemiłe niespodzianki w postaci lisa i wilka. Moim zdaniem wiek +6 lat jest jak najbardziej uzasadniony. Co do rozgrywki, gra się w nią naprawdę interesująco, ale bez drobnych tarć wśród "farmerów" walczących o zwierzęta się nie obędzie :)