poniedziałek, 5 listopada 2018

Poezja dla dzieci.

Poezja dla dzieci to trudny temat, ponieważ dzieci rzadko kiedy są w stanie zainteresować się wierszami chyba, że są to wiersze Brzechwy, które świetnie docierają swoją lekkością i humorem do młodych czytelników. Dlatego ten autor wierszy dla dzieci był lubiany i nadal tak będzie przez wiele lat. Co z resztą? Bywa różnie. Niestety przeważnie poezja bywa nudna i niezrozumiała, więc czy to dobry pomysł, żeby uczyć dzieci czytania na podstawie wierszyków?


Ostatnio w nasze progi zawitały dwie propozycje książek z poezją dla dzieci: Zwariowane litery wydawnictwa Nowa Era oraz O szczurku krokodylku wydawnictwa Marruda.


Zacznijmy od serii Lubię czytać ze strzałką Zwariowane litery wydawnictwa Nasza Era. Jest to książka do nauki czytania, która wykorzystuje do nauki i doskonalenia czytania strzałkę. Na wstępie pokazane jest jak należy posługiwać się strzałką w zależności od poziomu zaawansowania w czytaniu. Strzałka ta przyzwyczaja dziecko do podążania wzroku za tekstem. W tym wypadku tekst to rymowane wierszyki, które jednocześnie są instrukcją do rozwiązania hasła na danej stronie. Co to znaczy, że są instrukcją? Na dole strony pod ilustracją znajdują się puste kratki, ponumerowane. Wiersz mówi nam, gdzie na ilustracji mamy szukać danej litery do hasła.



Taki sposób uczenia się czytania, wymusza na młodym czytelniku, nie  bezmyślne składanie liter, lecz skupienie się i rozumienie tego co czyta. Jak ważne a jednocześnie trudne jest czytanie ze zrozumieniem to najlepiej wiedzą nauczyciele. Wspaniale, że książka od początku uczy właśnie czytania ze zrozumieniem. Czytamy, szukamy liter i wpisujemy je we właściwym miejscu. Takie proste, a jednocześnie tak ważne i potrzebne w życiu.



Jak widzicie to innowacyjna seria do nauki czytania, która oprócz literek i ich składania uczy również myślenia, czyli tzw. czytania ze zrozumieniem. Polecam wam serdecznie tą serię.




Drugą książką, której mieliśmy okazję się przyjrzeć jest zbiór wierszy Mari Gorzechowskiej pt. O szczurku krokodylku wydawnictwa Marruda. Jest to poezja międzywojenna, porównywana do Brzechwy, czy też Tuwima. Natomiast Pani Ania, która wydała tez zbiór wierszy, porównuje go do twórczości Jachimowicza, co jest lepszym porównaniem.

 Wiersze są miłe, swojskie i niejeden dorosły czytelnik lubiący poezję będzie nimi zauroczony, ale co ze starszymi dziećmi, do których skierowana jest ta poezja? Współczesne dzieci nie koniecznie odnajdą się w tych wierszach, ponieważ występują wyrazy zupełnie im nie znane, których w naszych czasach się nie używa. Tematyka wierszy, też nie przemówi do dzieci powyżej 7 roku życia, jak jest to sugerowane na okładce. Prędzej te wierszyki przemówią do młodszych dzieci, które fascynują się zwierzątkami, wsią a babcia albo dziadek będzie mógł im wyjaśnić niezrozumiałe dla nich słownictwo podczas wspólnej lektury. Piszę dziadkowie, ponieważ nawet dla mnie niektóre słownictwo jest niezrozumiałe i jego sensu mogę się tylko domyślać. Szkoda, że nie zostały wyjaśnione archaizmy na dole strony, dzięki temu nawet starsze dzieci mogłyby czytać samodzielnie, ze zrozumieniem te wiersze.



Czytałam opinie, że wierszyki te tryskają humorem. Widzę w tych tekstach faktycznie zabawne momenty, tylko to jest jak z dowcipem. W zależności kto go opowiada śmiejemy się z niego lub też nie. Moim zdaniem Pani Maria nie ma w sobie tego czegoś co ma Brzechwa. Pomimo ciekawego pomysłu i koncepcji kilku z wierszy, nie doprowadziły one nas do śmiechu. Owszem są miłe, ciepłe, ale czy można je nazwać wyjątkowymi? Natomiast sama ich autorka była wyjątkową kobietą, ale o tym możecie poczytać na stronie wydawnictwa.

Natomiast dzięki przepięknym ilustracjom ta książka jest bardzo miła dla oka, co jest dla mnie bardzo ważną kwestią, gdy mamy do czynienia z książką przeznaczoną dla dzieci. Tak piękne ilustracje ucieszą również oko dorosłych czytelników i przeniosą ich w lata dzieciństwa.







Zanim sama zapoznałam się z tą książką, dałam ją do przeczytania Patrycji, która mając 9 lat i przeczytanych setki książek, niestety ze smutną miną stwierdziła, że ta książka jest nudna, dlatego uważam, że jest to książka dla dziadków i wnuczków w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, która połączy pokolenie starsze z młodszym. Dzięki tym wierszom starsi mogą otworzyć się i poopowiadać dzieciom, jak to było za ich czasów oraz sami przypomnieć sobie lata dzieciństwa. Gdy patrzę na te wiersze myślę, że byłby to świetny prezent na dzień babci i dziadka, który zjednoczy młodsze ze starszym pokoleniem.