piątek, 7 marca 2014

Lulaki, pan Czekoladka i przedszkole.

W niektórych miastach już rozpoczęły się zapisy do przedszkoli, żłobków. Wiele z was ma mętlik w głowie. Jak to będzie. Czy dziecko się przyzwyczai ? Ja już mam to za sobą, a nawet mam to za sobą 2 razy.

Oprócz zwykłych rozmów i wizyt w przedszkolu są dostępne różne książeczki o tematyce przedszkolnej. Taką książeczkę z naszej biblioteczki chciałabym wam przedstawić.

Czy znacie "Lulali, pan Czekoladka i przedszkole czyli ważne sprawy małych ludzi" - Beata Ostrowicka wyd. Literatura


W książeczce opisany jest zwykły dzień Hubercika, który idzie do przedszkola. Dzień jak co dzień trzeba zacząć od małego marudzenia w łóżeczku :)


Następnie opisana jest droga do przedszkola, śniadanko, przedstawienie, obiadek, drzemka, zabawy na podwórku, podwieczorek i w końcu powrót do domu. Cały dzień Hubercikowi towarzyszy pan Czekoladka - jego pluszowy kotek.



"Gdy się je obiad w przedszkolu, zawsze trzeba ubrudzić koszulkę albo buzię. Żeby potem w domu Mama mogła powiedzieć: " O widzę, że dziś był barszczyk". "




Po zwyczajnym dniu w przedszkolu, gdy się okazało, że tata z bratem Kubą, wcale o nim nie zapomnieli i przyszli po niego do przedszkola, Hubercik spokojnie po codziennych rytuałach położyć się spać.



Najlepsze jest ostatnie zdanie: " Jutro też idę do przedszkola. Żebym tylko nie zapomniał pogrymasić. Mama i Tata tal lubią się w to bawić"

Książeczka pokazuje maluszkowi, że dzień w przedszkolu nie jest niczym strasznym. To zwykły dzień jak każdy inny, którego nie ma się co bać a rodzice nie znikają na zawsze.

Nasz egzemplarz jest niezwykły. Sami zobaczcie dlaczego :)



Polecam wam tę książeczkę. Mi i dzieciom się przydała :)