Dawno już chciałam pokazać Wam jak wygląda u mnie Stary Rynek.
Po zrobieniu około 40 zdjęć ... aparat padł z wyczerpania :P Matka sklerotyczka (czyli ja), zapomniała naładować aparat. To nic, będzie jeszcze jedna sesja :) A tymczasem zapraszam do oglądania.
Tej Pani chyba nie muszę Wam przedstawiać.